Spotkanie autorskie z Magdaleną Okraską
Czwartkowy wieczór w kutnowskiej bibliotece poświęcony był Magdalenie Okrasce - dziennikarce, działaczce społecznej, publicystce i antropolożce kultury. Pisząc najnowszy reportaż „Nie ma i nie będzie”, któremu było poświęcone spotkanie, nocowała u swoich bohaterów, poznawała ich życie od podszewki. Poświęciła wiele czasu na trudne i szczere rozmowy z byłymi pracownikami zlikwidowanych zakładów pracy, była dla nich jak konfesjonał. Wszystko dlatego, że zafascynowała się polskimi miastami, które po transformacji Balcerowicza pożegnały się z życiem, stały się pustynią pod każdym względem - nie tylko ekonomicznym. Opisuje i odsłania kulisy upadku małych miast, utratę nadziei ich mieszkańców i szansy na normalne życie, jakie toczyło się tam przed transformacją. Mowa o takich miastach, jak: Wałbrzych, Ozorków, Tarnobrzeg, Myszków, Skarżysko-Kamienna i inne. Te ośrodki w latach świetności słynęły z produkcji określonych wyrobów: węgla kamiennego, pralek, wełny, siarki. Ale po wprowadzeniu liberalnej gospodarki rynkowej, wpuszczeniu zachodniej konkurencji, produkcja przestała być opłacalna, a zakłady pracy uległy likwidacji albo przejęciu przez obcy kapitał. Polska dużych miast zachłysnęła się nową zmianą, otwarciem na zachód i demokrację ale we wspomnianych miastach nadal tkwią ludzie, żyją wspomnieniami i pogardą wobec decyzji, które ich osobiście dotknęły. Wielu z nich, m.in. w Starachowicach popełniło samobójstwo z powodu braku perspektyw. Tego nie da się szybko zapomnieć. Nie da się również nie zauważyć, że Polska przestała produkować cokolwiek, a stała się łatwym rynkiem zbytu dla zachodniego biznesu. Były fabryki, pozostały markety z obcym kapitałem i bardzo źle, że w polskich rękach nie pozostały takie gałęzie przemysłu jak zbrojeniowy, stoczniowy, maszynowy czy energetyczny - kwituje pod koniec spotkania Magdalena Okraska. Jak zauważył prowadzący spotkanie Radosław Wąs, jej opinie spotkały się z krytyką środowisk wielkomiejskich zarzucających brak obiektywizmu i nadmierny pesymizm wobec panujących zmian rynkowych. Te opinie wybrzmiały również w trakcie spotkania podczas zadawania pytań autorce, choć nie zbrakło i głosów popierających jej stanowisko. Magdalena Okraska przyznaje, że nie pisze o ludziach sukcesu, ale o klęsce polskich miast z perspektywy jej ofiar i tu nie ma miejsca na optymistyczne wstawki. Cierpienie pojedynczego człowieka jest faktem, nie fragmentem statystyki. Zebrani mogli także dowiedzieć się sporo o społeczności śląskiej, m.in. na czym polega przygotowywanie prażonki na Śląsku, które wpływa na integrację tamtejszej społeczności, podobnie jak sam język śląski. Poprzednia
Następna
Pdf Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
|
|